Stało się coś ,czego obawiałam się czyli wczoraj lało i padał grad .Zniszczył warzywo ,ktore rosło nad podziw pięknie może dlatego właśnie .Tylko siąść i płakać . to właśnie wczorajszy grad
no dobra tyle o smutkach , uszyłam kolejne 2 piłki ,jakoś tak zapałałam miłością do piłeki na koniec łapka kuchenna , wyszła nie tak jak chciałam widać wszelkie niedoskonałości ,ale zawsze to moje dzieło i nic mnie nie kosztowało....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz